Aby wszystko szło po kolei, należałoby opisać fakt czy raczej zdarzenie od którego wszystko się zaczyna. Cała nasza pełna stresów, przemyśleń, euforii jak i również kłótni, przygoda z planowaniem wesela. ❤
A więc zaręczyny czy oświadczyny?
Zapewne większość z Was, jak i ja do niedawna myślałam, że to dokładnie to samo.
A okazuje się, że jednak nie do końca...
Oświadczyny to nic innego jak złożenie naszej drugiej połówce propozycji zawarcia związku małżeńskiego. Najczęściej sam na sam, no i najczęściej również w romantyczny sposób. Może kolacja...lub wycieczka, albo spontan :)
Oświadczyny dotyczą ewentualnej przyszłej Pary Młodej, jest to ich czas.
Natomiast zaręczyny są bardziej ku tradycji. Polegają na poproszeniu przyszłych teściów o rękę przyszłej Panny Młodej.
Mężczyzna, najczęściej w asyście swoich rodziców, przychodzi do rodzinnego domu przyszłej Panny Młodej. Nasz przyszły P. Młody powinien być ubrany w strój wizytowy oraz mieć ze sobą dwa bukiety kwiatów, jeden dla narzeczonej drugi dla jej matki. Po takiej skromnej uroczystości para oficjalnie uważana jest za narzeczonych. ❤
W dzisiejszych czasach pary raczej preferują oświadczyny, a rodziców informują już po wszystkim o kolejnym kroku w ich związku i planach na wspólne życie.
Jeszcze nie zostało mi być narzeczoną, ale tak myśląc nad tym, to nie wiem które bym wolała. Z jednej strony chciałabym żeby w tak ważnym dla mnie wydarzeniu uczestniczyła najbliższa mi rodzina, ale z drugiej...hmm...takie sam na sam w przypadku mojej sytuacji rodzinnej byłoby najlepszym rozwiązaniem. ☺
A co powiecie na takie oświadczyny? :))
Dobrej nocy ❤
Nie wiedziałam, że jest taka różnica :D
OdpowiedzUsuńDla mnie to i to to to samo :D
( ile słowa to w jednym zdaniu) :D
haha, dokładnie tak samo myślałam :D
UsuńO kurczaczek, to zaczęłaś z grubej rury ;) sakoczyłaś mnie totalnie. Niby taka oczywista oczywistość, a nie miałam pojęcia o tej różnicy :)
OdpowiedzUsuńOgólnie to jakoś nie wyobrażam sobie siebie w roli Panny Młodej może dlatego, że mam takie a nie inne podejście do tematu małżeństwa... jednak myślę, że chyba wolałabym zaręczyny. Jestem tradycjonalistką i w tej kwestii chyba też wolałabym postawić na tradycję ;)
sama całkiem niedawno byłam zaskoczona :D :*
UsuńO różnicy już słyszałam, więc co jest czym wiedziałam wcześnie, ale mi chyba osobiście podobają bardziej oświadczyny. Jakaś taka bardziej romantyczna ta opcja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
http://happy1forever.blogspot.com/